gdy się ma mniej niż w dotyku czeluści
gdy pod powiekami kalejdoskop z tęsknoty
gdy w pamięci brzmią słowa że cię nie opuści
żeś droższa niż wszystkie świata klejnoty
gdy tłumisz szlochanie przed świtu szarością
gdy z oceanu łez robisz sobie dziennika kartę
to jednak jeszcze nie umiesz ze złością
wymówić to imię... wciąż każdą ceną warte
wydarłabym oczy dla ciebie ukochany
ujęłabym z mowy dźwięki srebrzyste
słuch też może mi być odebrany
lecz serce pozostanie dla ciebie przeczyste