Są w życiu takie dni,że pięknem się podpisuja
Trwają i zdaje się nam że nigdy końca nie mają
Lecz bywa tak że otwierasz oczy i inna rzeczywistośc otacza
I pytasz sam siebie...czy to był sen?
Coś się obok Ciebie dzieje...jesteś,lecz ból wyklucza
Poprawne myslenie,i ten ból zostaje...na zawsze
I mija czas a ból ciągle ten sam... nie znika
Bo są noce ciemniejsze niż czerń
Bo są łzy rzewniejsze niż ..sens bycia
Czas co nigdy stanąc nie moze..staje
Rozległe widoki wracaja
Obrazy jak w kadrze się przesuwają
Siedzę po cichu,ciemno w koło
Nie chce mi się zapalac światła
I tak widzę...specyficznym światłem obraz podbarwiony
Choc nikt go nie maluje...on jest
I w pamięc się wpisuje
Kto nie podejmuje wyzwań...
Nie pozna smaku szampana...
Lubisz jego cierpki smak i bąbelki...
Co na powierzchni się rozlewaja?
Lubisz czystośc i chłód co się na języku rozpływają?
Powiedz lubisz...bo skoro nie...
To nie podejmuj tego na co Cię skazuje.
Ze mną możesz się zatracic i obudzic rano.
Je to obietnica spędzenia właściwego czasu.
Wiedz że zatęsknisz nawet kiedy będę obok.
I zapłaczesz kiedy trzeba będzie się rozstac.
Czy wiesz że mozesz byc tym dla którego nie zawacham sie umrzec?
Jak i życ na maxa!