Nocą kiedy sen gdzieś skręcił po drodze
Ja w podróż wyruszam...do Ciebie
Juz nie raz ją odbyłam,droga prosta
Nie boję się cieni i ciemności
Wyruszam z punktu A,lecz nie wiem w jakim punkcie Ty sie znajdujesz
Nie wiem...zbyt szybko się przemieszczasz
Nadążyc nie mogę
Lecz wy dobre wiatry nieście mnie
Przez przełęcze zapomnienia
Przez zatrute cykutą mysli
Przez ocean pustki i milczenia
Do miłości...do bycia razem...do jedności......